niedziela, 12 czerwca 2016

Diabeł tkwi w szczegółach

   Nigdy nie rozwodziłam się nad tym co stoi na moim parapecie. Firanka doniczka z kwiatkiem i tyle. W domu mam długi parapet, który mogłam wykorzystać do potrzeb codziennych, ale po prostu nie myślałam nad tym. Ostatnio siedziałam i wgapiałam się w okno, aż w pewnym momencie wpadłam na genialny pomysł. Z parapetu zrobiłam mini bibliotekę. Zamówiłam obicie na parapet ( kawa z mlekiem). Zamówiłam dwie szafki na wymiar, aż do sufitu ( na książki itp. )pod parapet również zamówiłam dwie szuflady na wymiar. To akurat nie należy do rzeczy najtańszych, natomiast robi wrażenie, ja zawsze chciałam mieć taki parapet ,na którym mogę usiąść popatrzeć w okno, poczytać bądź poleżeć i nic nie robić. Aby nie wydawać kolejnych pieniędzy poduszki uszyłam sama, zakupiłam kilka materiałów takich, aby pasowały do obicia i do całego pokoju. Nieco wyżej zamontowałam dwie lampki, które miałam już wcześniej w domu. Aby dodać charakteru całej aranżacji zakupiłam mały okrągły stoliczek na herbatę, kwiatka itp.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz